Cześć,
tutaj
świeżutki twincest. Oczywiście z Billem i Tomem w roli głównej.
W końcu udało mi się coś napisać, bo od pewnego czasu jadę na
tych starszych pracach. Serio, w wakacje nie mam czasu (ewentualnie
brak weny/lenistwo)! Od przyszłego tygodnia chyba będzie nieco
luźniej, bo wyjeżdża moja siostra cioteczna. Może uda mi się
napisać dalszy ciąg opowiadania wieloczęściowego? Póki co jest
rozdziałów dwa i pół. Przez około półtorej tygodnia (lub
więcej) napisałam tylko jego kilka zdań, brawo ja. A tak z innej
beczki – muszę powprowadzać trochę poprawek w starszych postach.
Chociażby zapis dialogów, bo w końcu go troszkę bardziej
ogarnęłam. Może dodam gdzie nie gdzie kilka zdań?
_____________________________________________________________
Tom,
uwielbiałem twój dotyk. Sprawiałeś, że czułem się
najważniejszy...
Muskał
delikatnie zaróżowione usta brata siedzącego na nim okrakiem.
Obejmował go ciasno w pasie i wpatrywał się głęboko w
czekoladową głębię jego oczu. Identyczną mu, a jednocześnie po
stokroć piękniejszą.