wtorek, 5 kwietnia 2016

Chwila Szczęścia [F]


Twincest/Tokio Hotel

KONIECZNIE polecam puścić sobie do tego piosenkę A Great Big World, Christina Aguilera - Say Something.

_____________________________________________________________


Zimno pochodzące z podłogi pochłania moje zmarznięte już i tak, siedzące na niej ciało. Wpatruję się beznamiętnie w szklane odbicie, które powinno być mną. Powinno. A marna egzystencja, którą tam widzę, wydaje mi się być kimś zupełnie obcym. Nigdy nie pozwoliłbym na podkrążone i przekrwione oczy oraz poszarzałą cerę - wynik moich nocnych koszmarów. W dodatku tłuste od kilku dni włosy, swobodnie błądzą po mojej zmęczonej cierpieniem twarzy.
 Przecież kiedyś nigdy nie dopuściłbym do takiego zaniedbania. A moje paznokcie z pewnością nie byłyby poobgryzane. Mam dość tego wszystkiego. Brzydzę się sobą. Nienawidzę otaczającej mnie codzienności. Z transu mej beznadziejności wyrywa mnie dźwięk. Ale nie byle jaki. Telefon. Od Niego. Słodka melodia rozbrzmiewa w pomieszczeniu. Wdziera się do mojej świadomości. Odbieram z niewidocznym od jakiegoś czasu, entuzjazmem.

Bill.... Cześć, jak się masz?
Mam ochotę cię zobaczyć, wiesz?
Strasznie za tobą tęskniłem...
Spotkajmy się, tak jak zwykle.
Czekam, Billy....

Jego kojący głos roznosi się echem w mojej głowie. Tamuje krwawiące z miłości serce. Mimowolnie budzi we mnie życie. Na pewien czas, niczym feniks z popiołu, odradzam się. Powraca cząstka starego, dobrego mnie. W końcu. Tyle czekałem, aby móc ponownie zrobić się na bóstwo. Oczyszczam swoje ciało z tego okropnego brudu, nadając mu delikatną, czekoladową woń. Tak jak On, moja lepsza połówka, lubi najbardziej. Powtarza mi wtedy, że jestem słodki. Komplementy z jego ust brzmią tak niezwykle. Dlatego chcę być najlepszy. Tak, aby mnie pragnął. Zdarł ze mnie najlepsze ubrania, uszykowane specjalnie na tę okazję. Ach, a potem będzie tak delikatnie pieścił moje ciało swymi zręcznymi, gładkimi dłońmi. Językiem wedrze się do zaczerwienionych ust, rozpali wszystkie zmysły. Wytoczy po mnie ścieżkę mokrymi pocałunkami. A ja oddam się w jego władanie. Całkowicie uległy. Bez cienia sprzeciwu. A wtedy on będzie szeptał mi do ucha czułe słówka. I spalimy się ogniu naszej namiętności. Utoniemy w symfonii naszych jęków rozkoszy. Będziemy się wić pod ciężarem ogromu tej bliskości. Stworzymy swój własny, niepowtarzalny taniec. Rozpoczniemy nieśmiało, subtelnie, a następnie pokażemy prawdziwą rządzę pełną gwałtowności oraz brutalności, aby skończyć nasze przedstawienie najpiękniejszą delikatnością. I po spełnieniu, w swych objęciach, zaśniemy. Bezpieczni. Szczęśliwi.
A potem to wszystko zniknie. Pęknie niczym bańka mydlana, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienia oraz mokre ślady.
Wraz z pierwszymi promieniami słońca, nadejdzie moja tragiczna rzeczywistość, a On wróci do swojego świata. Znowu zostawi mnie z pogłębiającymi się ranami. Łzy przyniosą moje cierpienie, przywracając to, czego tak bardzo nienawidzę. Wszechobecny smutek będzie palił gnijące serce. Maska pozornej obojętności oraz szczęścia wedrze się w mój umysł. I choć ci mądrzy zauważą mą udrękę, nie zrobią z tym nic, poza litościwymi spojrzeniami. Zostawią samemu sobie. Nawet On uda, że nie widzi. Będzie zgrywał ślepca, którym nie jest. Ale nie mogę go winić. Nasze uczucie jest skazane na swój cichy żywot. Bo to niewłaściwe. A mój ukochany ma już miejsce, do którego należy. Ma rodzinę, ciepły oraz stabilny dom. Nie mam prawa odebrać mu tej radości. Jego szczęście jest dla mnie najważniejsze. Te chwile spędzone razem muszą mi wystarczyć. Choć krótkie, to najlepsze i jedyne, jakie mi pozostały w tym życiu.

Hej, mój najdroższy –
czy kiedy cienka lina,
utrzymująca mnie po tej stronie,
w końcu pęknie,
będziesz za mną tęsknił?

3 komentarze:

  1. Fajny tekst, bardzo miło się czytało :)

    http://owcewgorach.pl/ moją pasją!
    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. O, i ten tekst mi się bardzo podoba! Lubię takie ukazanie ich relacji, a zakończenie pozwala mi sobie dopisać co by było, gdyby...

    Bardzo dobrze ukazałaś tutaj szalejące i sprzeczne uczucia Billa - kocha swojego brata miłością bezgraniczną i mimo że cały czas nastawia się na ból, jest obok brata i go wspiera, cieszy się jego sukcesami. Duży plus za to, że Tom ma już rodzinę, ale dalej tęskni za swoim bratem.
    Ah, moja wyobraźnia płynie - najpierw dowiaduje się żona czy Tom? A co z dziećmi? Jak zareaguje Tom? Zostawi żonę, w końcu nazwie to uczucie, które czuje?

    Dziękuję za ten tekst :)

    Rzan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadło ci do gustu i to ja dziękuję za tak cenną opinię. :) Otwarte zakończenie pozostawia właśnie pole dla wyobraźni. Uwielbiam czytać różne teorie. Moim zdaniem to Tom przejrzałby na oczy, gdyby stało się coś kluczowego. W końcu Bill raczej nie wytrzyma tak długo... A może kogoś pozna? Kto wie...?

      Usuń