Piszę zdecydowanie za dużo smutnych, romanthycznych wierszy. Zdecydowanie.
_____________________________________________________________
Opuściłeś mnie.
Pozostawiłeś samemu sobie.
Porzuciłeś na łaskę mroku.
Płakałem, nawoływałem, błagałem.
Lecz odpowiadała mi pustka.
Pustka, która wypełniła mi dni - moja najbliższa przyjaciółka.
Pustka, która zabijała mi duszę - mój największy oprawca.
Pustka, która przypominała mi chwile - moja największa zmora.
Czas płynął.
Świat płynął. Ale nie ja.
Moje serce stało,
przestało oddychać,
nieruchome.
Jak lodowa rzeźba.
Ty zniknąłeś - ja umarłem.
Nasz koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz